Największy amator w dziedzinie uprawy kwiatów czy warzyw zdaje sobie sprawę, że w tego rodzaju działalności oprócz satysfakcji i zadowolenia spotyka się również trudności. Mogą to być między innymi szkodniki lub różnego rodzaju choroby roślin, które towarzyszą uprawom od zarania dziejów.
Kiedy człowiek w epoce kamienia gładzonego zaczął uprawiać ziemię zaznaczył swoje terytorium na uprawę różnych kultur. Rosnące dziko rośliny stały się chwastami, wirusy i grzyby chorobami a owady szkodnikami. Przez parę tysięcy lat walka człowieka z różnego rodzaju szkodnikami prowadzona była jakby to określono dzisiaj – w sposób ekologiczny. Wykorzystywano ptaki, plewiono chwasty itd.. Dopiero w XX wieku na usługi rynku rolniczego do wali z chorobami, chwastami i szkodnikami została włączona chemia. Zachłyśnięcie się efektami jakie dawały chemiczne środki ochrony roślin i możliwość ich łatwego stosowania spowodowały używanie ich ponad miarę. Wraz z upływem czasu badania wykazały, że wiele spośród chemicznych środki ochrony roślin jest szkodliwych dla ludzi i zwierząt. W związku z tym, dziś wraca się do prowadzenia upraw bardziej ekologicznych – czyli stosuje się zapobieganie chorobom i szkodnikom w sposób jak najbardziej naturalny.
Chwasty można zwalczać za pomocą odpowiedniej obróbki, folii okrywającej nie obsadzone miejsca, czy rozrzuconej kory na wolną od upraw glebę. Ślimaki można zebrać. Stosuje się również metodę na wyłapywanie ich poprzez zakopane w ziemi naczynia z ocukrzoną wodą lub piwem, albo kupić specjalne pułapki. Zebrane w ten sposób mięczaki wrzuca się do wiadra i zalewa wrzątkiem bądź pali w ognisku. Na nornice, szczury można zastawiać specjalne łapki oraz odstraszacze. Można również wziąć kota do domu, który chętnie rozprawi się z tymi szkodnikami. Ekologiczni ogrodnicy wykorzystują również biologiczne środki ochrony roślin. Najczęściej są to wywary lub wyciągi z różnych roślin, których używa się do zwalczania chorób pochodzenia wirusowego lub grzybicznego.
Jeśli jednak rośliny zostały tak zaatakowane przez choroby, czy szkodniki, że domowym sposobem nie można sobie z nimi poradzić, to należy sięgnąć po fachową literaturę, albo prościej – poradzić się fachowca.
Jeżeli już musimy używać środków chemicznych, to należy dokładnie zapoznać się z instrukcją ich wykorzystywania. Koniecznie trzeba zwrócić uwagę czy mają atest i jaki jest ich termin przydatności. Należy w czasie spryskiwania stosować się do zalecanych środków ostrożności. Nie spryskiwać przy zbyt wysokiej temperaturze ponieważ wtedy zachodzi bardzo szybkie parowanie drobniutko rozpylanych kropelek środka, co szkodzi roślinie. Nie należy również rozpylać środków pod wiatr, gdyż wtedy jesteśmy narażeni na osadzanie się kropelek na twarzy. Podczas spryskiwania roślin warto korzystać ze specjalnych maseczek ochronnych, które nie przepuszczają szkodliwych drobin płynu do dróg oddechowych. Przy wykonywaniu zabiegu trzeba również zwrócić uwagę na to, by w pobliżu nie było dzieci albo zwierząt.
Autor: Cecylia Misiak
