Życie jak w Madrycie – czyli Anna Koronowska opowiada o Hiszpanii

Anna Koronowska

Dziś w naszej czwartkowej serii Wywiadów z Blogerami gościmy Annę Koronowską autorkę bloga „Życie jak w Madrycie”.  W swoim internetowym pamiętniku opisuje piękno i różnorodność jaką oferuje Hiszpania. Wpisy Anny pokazują codzienność emigrantki mieszkającej w tym kraju. W naszym wywiadzie Anna opowiada o początkach swojego bloga, jego historii a także o tym co lubi a czego nie znosi w blogosferze.

Jak to się stało, że stworzyłaś swojego boga?

​Kiedy przyjechałam do Hiszpanii w 2011 r. nie pracowałam i miałam nadmiar czasu, więc postanowiłam zacząć opisywać otaczającą mnie rzeczywistość, żeby lepiej ją zrozumieć. Poza tym jedną z rzeczy, którą najlepiej umiem robić jest pisanie. Od zawsze to lubiłam.

Czy możesz opowiedzieć nam historię swojego bloga?

​Właściwie odpowiedź na to pytanie już padła. Lubię pisać i chciałam zrozumieć życie w Hiszpanii. Muszę przyznać, że zawdzięczam też to, że się odważyłam założyć bloga i postawiłam pierwsze kroki, mojej kuzynce Paulinie. To ona mi podpowiedziała, żeby zacząć pisać bloga i na tym zarabiać. Co prawda pisaniem na blogu nie zarabiam, ale wynikły z tego inne dobre rzeczy. Poznałam sporo fantastycznych ludzi, w tym Polaków, którzy mieszkają w Hiszpanii. Pisanie to też często moja forma na wyrzucenie z siebie różnych emocji. Odpoczywam dzięki temu, oczyszczam głowę.

Jakie tematy najczęściej poruszasz na swoim blogu i o czym najbardziej lubisz pisać?

​Najczęściej piszę o życiu na emigracji, stąd tytuł mojego bloga, ale przede wszystkim o kulturze Hiszpanii, o zwyczajach, o ludziach, o jedzeniu. Czasem o języku. Najbardziej lubię pisać o jedzeniu… Jest to temat rzeka. Nikt tak jak Hiszpanie nie celebruje posiłków. Jest tu taka różnorodność produktów, że wciąż nie mogę się nadziwić.

Z zawodu jesteś tłumaczem, prowadzisz również kursy języka Hiszpańskiego. Czy blog o Hiszpanii pomaga Ci w Twojej pracy?

Blog o Hiszpanii raczej w pracy nie pomaga, choć jest to na pewno forma reklamy. Lepszy efekt daje dobrze prowadzony fanpage na Facebooku. Blog niewątpliwie jest powiązany z tym, czym się zajmuję, jedno się z drugim łączy, ale nawet ciekawie napisany artykuł nie jest gwarancją, że zgłosi się do mnie nowy klient. Albo zgłasza się ktoś komu wydaję się miła i sympatyczna i chce coś za darmo…

Internet to miejsce, gdzie można znaleźć wiele dobrego, ale można trafić również na nieprzyjemne zachowania. Powiedz, co najbardziej podoba Ci się w blogowaniu, a czego w blogosferze nie znosisz?

​Muszę przyznać, że przytrafiły mi się tylko same pozytywne rzeczy. To kontakt z ludźmi, miłe słowa, maile, że fajnie piszę i dobrze się mnie czyta. To bardzo budujące i motywujące do pracy. Jeśli coś mnie irytuje, to osoby, które prowadzą bloga nie dbając w ogóle o ortografię, gramatykę, z całą masą błędów, do tego piszące jakiś nudne artykuły o niczym. Jeśli nie masz nic do powiedzenia, to po prostu nie mów. Nie każdy też musi zajmować się blogowaniem. Jeden dobrze pisze, drugi robi fantastyczne zdjęcia, a inny cudownie śpiewa. Świat jest wystarczająco różnorodny, żeby każdy odkrył w nim swoje miejsce i rozwijał talenty.

Jeśli macie ochotę dowiedzieć się czegoś więcej o Annie lub Hiszpanii widzianej jej okiem zapraszam do odwiedzania jej strony, bloga oraz profilu na Facebooku.

strona internetowa www.annakoronowska.pl
​blog: http://annakoronowskakorona.blogspot.com/

fanpage: https://www.facebook.com/annakoronowskahiszpanski/

 

Z Anną Koronowską rozmawiała Agnieszka Pytlińska