Dieta oparta na produktach roślinnych uważana jest za zdrową i ułatwiającą chudnięcie. Jak się jednak okazuje jest to prawda tylko częściowa, ponieważ nie zawsze jarska dieta idzie w parze z utratą kilogramów.
1. Zdrowie ukryte w roślinach
Podjęcie decyzji o przejściu na dietę bezmięsną nie jest łatwe. Warto jednak wiedzieć, że wykluczenie z menu mięsa może nam wyjść na zdrowie. Pokarmy jarskie wpływają pozytywnie na ciśnienie – zmniejszając je, obniżają poziom cholesterolu a także wpływają pozytywnie na odporność.
2. Regulacja pracy układu pokarmowego
Pokarmy roślinne są bogate w błonnik i substancje wspomagające trawienie. Dzięki nim poprawia się praca całego układu pokarmowego. Organizm oczyszcza się i czujemy się zdrowsi. Dzięki poprawie trawienia możliwa jest też utrata wagi, aczkolwiek nie zawsze ona następuje, o czym należy pamiętać.
3. Roślinne zamienniki dla mięsa
Mięso zawiera białka, tłuszcze oraz żelazo niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. W przypadku zmiany diety na jarską należy jeść warzywa, które zawierają wskazane substancje. Tym samym dieta powinna być bogata w warzywa strączkowe, orzechy, kasze, ziemniaki itd. Wszystkie te produkty są niestety tuczące. Jeśli dieta będzie źle zbilansowana, wówczas produkty te mogą sprawić, że zamiast schudnąć przytyjemy.
Dieta jarska jest zdrowa, lekkostrawna i poprawia pracę układu trawiennego. Jest szczególnie polecana osobom z wysokim cholesterolem, nadciśnieniem.
Permalink
Już kiedyś pisałem o weganizmie. Wegetarianizm może nie jest tak rygorystyczny, ale podobnie jak ten pierwszy, ma sporo wad, o których w artykule ani słowa. Największą wadą jest niedobór witaminy B12, błonnik oprócz zalet ma też wadę – może podrażniać niektóre wrażliwe systemy pokarmowe. Do tego niedobór żelaza, wapnia i witaminy D. I najważniejsze, ta dieta wcale nie jest tania i wymaga sporego nakładu czasu na przygotowanie posiłków. Bez dobrej znajomości tematu, zamiast odchudzać może doprowadzić do otyłości i do anemii, szczególnie wśród dzieci. Warto też pamiętać, że utwardzone (uwodornione) tłuszcze roślinne – to cicha i podstępna śmierć. To właśnie one są odpowiedzialne za wzrost złego cholesterolu i trójglicerydu. Paradoksalnie to właśnie utwardzone tłuszcze roślinne mogą powodować choroby układu krwionośnego, w tym miażdżycy, zdecydowanie częściej niż smalec czy normalne, krowie masło. Nie jestem nieprzejednanym wrogiem wegetarianizmu, ale zalecam każdemu chętnemu dogłębne zapoznanie się z plusami i minusami i to nie tylko autorstwa tych propagatorów, którzy w tej diecie widzą tylko same zalety.