Jeśli lubisz klasyczne powieści angielskie i sentymentem darzysz literaturę sióstr Brontë, czy Karola Dickensa, musisz koniecznie sięgnąć po „Węża z Essex” autorstwa Sarah Perry.
Autorka, żyjąca i tworząca w XXI wieku, garściami czerpie z tradycji literatury angielskiej. Akcja powieści rozpoczyna się w chwili, gdy po długiej chorobie umiera mąż głównej bohaterki. Cora nie czuje rozpaczy. Nie stać jej nawet na smutek. Dominującym uczuciem jest ulga. Ulga, że oto zniknął z jej życia człowiek, który przysporzył jej wiele cierpienia i wreszcie może poczuć się wolna i niezależna. Opuszcza Londyn i wraz z synem Francisem i przyjaciółką Marthą, przeprowadza się do tytułowego Essex. Mieściny spokojnej, w której życie płynie leniwie, od wieków utartymi torami. Jednak to wszystko pozory.
Wkrótce po przybyciu do Essex, Cora dowiaduje się, że w miasteczko terroryzuje mityczny potwór, który wynurzając się z morza kogoś porywa lub zabija. Kobieta, dla której jedyną radością w czasie trwania małżeństwa, była ucieczka w świat nauk przyrodniczych, próbuje na własną rękę rozwiązać zagadkę morskiej bestii. Poznaje tamtejszego pastora, Williama Ransome’a, który podobnie, jak Cora nie wierzy w istnienie bestii zamieszkującej morskie otchłanie. Szybko między Corą a Wiliamem nawiązuje się silna więź, a emocje i namiętności, które będą targać obojgiem, stanowią jeden z głównych wątków powieści. Pamiętajmy, że akcja toczy się pod koniec XIX wieku, w czasach, gdy dobre maniery i konwenanse grały główne skrzypce w relacjach międzyludzkich. Co prawda Cora jest wolna, ale kręci się wokół niej Luke, lekarz, który w czasie choroby opiekował się jej mężem. Luke, jest typowym mężczyzną swoich czasów: pewnym swoich praw, zaborczym, który wie, gdzie znajduje się miejsce kobiety. Cora nie wyprowadza go z błędu, ale zasmakowawszy wolności i niezależności nie ma zamiaru wychodzić za Luke’a. Zamiast na nowo wchodzić w gorset żony i pani domu, woli włóczyć się po okolicy, zbierając przyrodnicze okazy i próbując rozwikłać zagadkę, czym tak naprawdę jest wąż z Essex? Sprzymierzeniem Cory okazuje się pastor, Wiliam, mąż i ojciec trójki dzieci. Żona pastora, filigranowa Stella, u której początki gruźlicy, wywołały też zmiany w psychice, coraz bardziej oddala się od realnego świata. Kobieta tworzy swoją własną przestrzeń, w której dominuje kolor niebieski. Pastor kocha swoją żonę i jest jej oddany, jednak sytuacja go przerasta i ponadto Cora, ta dziwna i nietuzinkowa kobieta z wielkiego miasta, zdominowała jego myśli i wprowadziła zamęt w jego dotychczas poukładanym i przewidywalnym życiu.
„Wąż z Essex”, to przede wszystkim opowieść o ludzkich namiętnościach i o tym, że nie wszystko zdaje się być takim, jakim wydaje się na pierwszy rzut oka. Podobnie, jak w klasycznych wiktoriańskich powieściach, akcja toczy się niespiesznie, powoli odsłaniając przed czytelnikiem kolejne warstwy prawdziwego życia, toczącego się jakby pod naskórkiem tego, co jest widoczne dla wszystkich. Poza głównymi wątkami, książka porusza kilka ważnych kwestii, które w świecie wiktoriańskiej były przemilczane. Chodzi o przemoc mężczyzn wobec kobiet oraz warunki życia najbiedniejszych londyńczyków. Aluzje co do tego, jak Cora była traktowana przez męża są bardzo subtelne, ale nie pozostawiają złudzeń, że chodzi o przemoc fizyczną i psychiczną. Oczywiście w czasie, gdy Imperium Brytyjskim rządziła królowa Wiktoria ten temat był tabu. Kolejną trudną kwestią społeczną poruszaną przez Perry są warunki socjalne najuboższych mieszkańców Londynu. Martha, służąca, ale i przyjaciółka Cory, usilnie walczy, by zmienić ten stan rzeczy. Martha reprezentuje postawę feministyczną i nie ukrywa swych socjalistycznych poglądów. Koniec XIX wieku, to także czas rozwoju medycyny. Przedstawicielem nadchodzących nowych czasów w chirurgii jest Luke, który dokonuje prekursorskiej operacji zszycia rany na otwartym sercu.
Powieść Sarah Perry na pewno zainteresuje tych, którzy w lekturze szukają wytchnienia od codziennego pośpiechu. Ponad wiek temu inaczej myślano i inaczej się zachowywano, lecz emocje i uczucia były takie same, jak te które są obecne dzisiaj.
Sarah Perry „Wąż z Essex”
Wydawnictwo Marginesy
Tłumaczenie Adam Zdrodowski
Autor tekstu: Monika Łysek