Raymond Benson – Hitman: Potępienie

Hitman Potępienie

konkurs - wstawka

 

 

 

 

Hitman PotępienieKsiążki na podstawie gier komputerowych są coraz częstszym zjawiskiem. Niestety nie zawsze wysokie oceny produkcji wpływają na jakość tekstu.

Podobnie jest z tego typu filmami. Czasami może się wydawać, że takie dzieła korzystają jedynie z popularności gry, do zarobienia łatwej kasy, a efekt końcowy schodzi na drugi plan. Film Hitman na wyżyny się nie wzniósł, ale fani nie powinni narzekać. Bardzo podobnie jest w przypadku powieści Raymonda Bensona.

 

Historia opowiedziana w Hitman: Potępienie jest prequelem fabuły przedstawionej w grze Hitman: Rozgrzeszenie. Całość rozpoczyna się od misji Agenta 47 w Himalajach. Problemy z łącznością powodują, iż bohater ulega tragicznemu wypadkowi. Międzynarodowa Agencja Kontaktów jest przekonana o śmierci swojego najlepszego człowieka, a tymczasem płatny zabójca kuruje się i powoli wraca do zdrowia. 47 postanawia nie kontaktować się z pracodawcami i podejmuje pracę na własny rachunek. Tym sposobem MAK dowiaduje się prawdy i teraz za wszelką cenę próbuje zwerbować Agenta. Niespodziewający się zagrożenia bohater spokojnie przygotowuje się do misji wyznaczonej przez prywatnego zleceniodawcę. Nie domyśla się jednak podstępu przygotowanego przez Agencję i tym sposobem trafia do jej bazy. Na miejscu zostaje przedstawiona mu propozycja interesującego zlecenia, którą 47 bez wahania przyjmuje. Jego zadaniem jest zabicie Dany Linder – kandydatki na urząd prezydenta, zgłoszonej przez partię Ameryka Przede Wszystkim. Kobieta cieszy się sporym poparciem ludzi, ale głównie milionera i głowy Kościoła Woli, Charliego Wilkinsa. Co ciekawe, Agent musi się także pozbyć samego Wilkinsa, lecz zleceniodawca stawia przy tym niecodzienne warunki. Dodatkową trudnością stanie się bliska przyjaźń bohatera z asystentką celu oraz uzależnienie od środków przeciwbólowych.

 

W książkowej adaptacji przygód 47 nie zabraknie typowych dla cyklu gier Hitman misji, w których zabójca musi wykazać się sprytem i eliminować wrogów korzystając z wielu wcieleń. Nie brak tu użycia stroju boja hotelowego czy też ochroniarza. Pojawiają się również etapy pełne akcji i wymiany ognia. Są one przedstawione w dynamiczny sposób, momentami ma się wrażenie obserwowania filmu. Jednak znajdziemy tu chociażby przemyślenia samego bohatera, jego wspomnienia z dzieciństwa i tym podobne, a o tym produkcje komputerowe opowiadały w małym stopniu. Dzięki temu mamy możliwość dowiedzieć się znacznie więcej o psychice Agenta, jego historii i naturze. Powieść, głównie dzięki fragmentom pisanym z perspektywy pierwszej osoby, ukazuje także dwoistość natury 47: z jednej strony jest zimnym zabójcą, mordującym bez mrugnięcia okiem, a z drugiej samotnym człowiekiem, ukształtowanym by zabijać. Bliższe poznanie asystentki przywódcy Kościoła Woli – Helen McAdams – sprawia, iż nie do końca wiadomo, czy Agent jest rzeczywiście takim bezwzględnym profesjonalistą. Sam wątek miłosny jest ciekawą odskocznią od elementów typowych dla Hitmana, tylko szkoda, że skończył się dosyć przewidywalnie.



 

To samo można by powiedzieć o zagadkowym zleceniu, jakie może dla nowicjuszy w temacie powieści kryminalnych i thrillerów okaże się dużym zaskoczeniem, ale dla takich wyjadaczy jak ja było oczywiste od początku do końca. Dużo fajniej prezentują się retrospekcje, dzięki którym dowiadujemy się, co tak naprawdę przydarzyło się Agentowi w górach oraz jak został on uratowany i dochodził do zdrowia. W książkowej wersji pojawiają się też jego koledzy po fachu – lekko szurnięty handlarz bronią oraz agentka działająca pod przykrywką normalnej pani domu. Dzięki tym wszystkim elementom poznajemy całą prawdę o skrytobójcy, która przedstawia go w zupełnie innym świetle. Dodatkowo twórca takim zabiegiem zwiększa napięcie, np. sceny akcji zostają przerwane, by w następnym rozdziale zająć się refleksjami 47, bądź dokonać retrospekcji wydarzeń. Przez co czytelnik, nie mogąc doczekać się rozwiązania, czyta kolejne strony. Takie przeskoki pomiędzy narratorem trzecioosobowym a przemyśleniami zabójcy mogą wprowadzić lekkie zamieszanie, ale korzyści są znacznie większe. Krótkie i zwięzłe są opisy otoczenia, dzięki czemu całość nabiera filmowego charakteru, a czytelnik nie jest zanudzany zbędnymi informacjami. Wszystkie zabiegi autora powodują, że powieści jest lekka, przyjemna i wciągająca.

 

Chyba każdy fan serii Hitman znajdzie tu coś dla siebie i właśnie zwolennicy łysego skrytobójcy powinni bez przeszkód sięgnąć po tę powieść. Dla pozostałych czytelników Hitman: Potępienie może okazać się przeciętnym tytułem sensacyjnym, jakich na półkach w księgarniach wiele.

 

Autor: Agata Szczachula

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.