Seniorzy w gąszczu sieci

Seniorzy w gąszczu sieci
seniorzy
Fot. pixabat.com

Jak wykazują badania naukowe, na świecie przybywa ludzi w wieku poprodukcyjnym. Przejście na emeryturę powoduje, w początkowej fazie, uczucie swobody, odpoczynku i pozornego luzu. Bardzo szybko to zachłyśnięcie się pozorną wolnością mija. Zaczynają być widoczne różnego rodzaju straty związane ze zmianą.

Emerytury czasami dużo niższe niż pobierane pensje, powodują obniżenie komfortu życia. Poza tym częściej występują choroby, ograniczenia ruchowe, trudności w przyswajaniu informacji, które powodują nasilenie się izolacji i obniżenie samooceny. Świat w którym, przyszło żyć staje się obcy i niezrozumiały. Naturalne procesy zmian zachodzące w organizmie, w sposób niezależny od nich samych powodują lęki i fobie. Spowolnienie czasu reakcji na powstałe sytuacje, obniżenie sprawności w znacznym stopniu powodują wyizolowanie się od otoczenia. Emeryci zaczynają się gubić w gąszczu coraz to nowych wyzwań. Nie radzą sobie z wszechobecnymi gadżetami, które są naszpikowane nowymi technologiami, programami czy projektami. Strach przed ośmieszeniem się i pokazaniem swojej nieudolności powoduje zamykanie się w swoich domach oraz izolowanie się od pędzącego świata.

Znawcy przedmiotu, którzy zdając sobie sprawę z narastających problemów spowodowanych „starzeniem się” społeczeństwa, starają się wprowadzać profilaktykę gerontologiczną polegającą na przeciwstawieniu się starzeniu „niepomyślnemu”. Zaleca sią aby nie poddawać się i nie zamykać w domach. Należy szukać nowych kontaktów społecznych lub podtrzymywać dawne, gdyż każdy potrzebuje obecności drugiego człowieka. To ważne, aby zrozumieć że zastąpienie dawnego intensywnego trybu życia innym, powolniejszym i bardziej ograniczonym nie zawsze musi prowadzić do izolacji. Dawną działalność można zastąpić inną, może nawet taką, na którą wcześniej nie można było sobie pozwolić. Znaleźć czas na realizację swoich marzeń np. artystycznych, sportowych, dzielić się nabytą wiedzą z innymi, pracować jako wolontariusz itd.

 

Taką profilaktykę gerontologiczną preferują Uniwersytety Trzeciego Wieku. Oferują one taką ilość różnych zajęć dostosowanych do „ograniczeń” jakie niesie ze sobą wiek emerytalny, że prawie każdy znajdzie coś interesującego dla siebie. Jedną z ciekawszych propozycji w obecnym świecie jest wprowadzenie seniorów w tajniki informatyki, która obecne pokolenie emerytów często przerasta. Nauka poruszania się w sieci internetowej pozwala, chociażby w niewielkim stopniu, nawiązać kontakt z młodszym pokoleniem. Dokształcanie dziadków przez wnuków w poruszaniu się w wirtualnym świecie powoduje często nawiązanie się silnej więzi międzypokoleniowej. Internet otwiera okno na cały świat. Można między innymi czytać książki wypożyczone w wirtualnej bibliotece, nauczyć się obróbki zdjęć w programach przystosowanych do tego typu zadań.

 

Umiejętność poruszania się w sieci może być sposobem do nawiązywania kontaktów międzyludzkich. Każdy może się dzielić wiedzą, zainteresowaniami, służyć dobrą radą. Należy zwrócić uwagę, że sieć internetowa służy do nawiązywania kontaktów z innymi prawie tak samo jak spotkania osobiste. Niesie ona jednak niebezpieczeństwo życia w świecie wirtualnym, w którym łatwo można się zagubić i pozostawać jeszcze bardziej samotnym.

 

Reasumując – umiejętność korzystania z różnych nowinek technologicznych nie może zastąpić i ograniczać kontaktów osobistych. Należy więc łączyć te dwa światy – wirtualny i realny – ze sobą, wspomagać jeden drugim. Umiejętne połączenie tych dwóch światów spowoduje, że życie dla ludzi starszych stanie się bardziej interesujące i nie tak trudne jakby się mogło na pierwszy rzut oka wydawać.

Autor: Cecylia Misiak

Jeden komentarz


  1. Właściwie trudno się nie zgodzić z ogólnymi tezami tego artykułu. Nie byłbym sobą, gdyby jednak zastrzeżeń nie miał. Ściśle dwa. Pierwsze dotyczy tak zachwalanego kontaktu z komputerem, laptopem itp. gadżetami. Owszem, to wspaniała sprawa, ale tylko dla tych (emerytów i emerytek), którzy po pierwsze zdołali pokonać opory, po drugie, naprawdę ich to wciągnie. Mam wielu znajomych, dla których obecność w sieci jest całkowicie zbędna, bo nigdy takiej potrzeby nie odczuwali. Druga dotyczy Uniwersytetów Trzeciego Wieku. Niestety, mam bardzo przykre doświadczenia z tą instytucją, choć być może determinuje to prowincja, bo w takim obszarze egzystuje. Zostałem zaproszony na otwarcie roku, a raczej się wprosiłem, i przyznam, że spotkał mnie srogi zawód. Bo czyż dla emeryta jedyną rozrywką ma być zespół pieśni, kabaret i ewentualnie wycieczki ze wskazaniem na pielgrzymki? I nie rozumiem, skąd ta nazwa Uniwersytet, jeśli o jakiejkolwiek edukacji w ogóle nie ma mowy? Może wystarczyłaby zwykła nazwa Klub Seniora? Oczywiście, dla chcącego nic trudnego – jeśli się tylko chce znaleźć zarówno ciekawe zajęcia jak i doborowe towarzystwo, wszystko jest możliwe. Rzecz w tym, że takich ofert jest stanowczo za mało i są tematycznie bardzo ograniczone.
    Łączę pozdrowienia

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.