W nocy z soboty na niedzielę zmieniamy czas z zimowego na letni, przez co w wielkanocną niedzielę będziemy spali o godzinę krócej. 27 marca przesuniemy wskazówki zegarów z godz. 2.00 na 3.00. Czas zimowy wróci do nas w ostatnią niedzielę października.
Zmianę czasu z zimowego na letni i odwrotnie reguluje dyrektywa unijna ze stycznia 2001 roku. „Począwszy od 2002 r. okres czasu letniego kończy się w każdym państwie członkowskim o godz. 1 czasu uniwersalnego (GMT) w ostatnią niedzielę października”. Od tego czasu w każdym państwie należącym do Unii czas jest zmieniany tego samego dnia.
W Polsce zmianę czasu reguluje rozporządzenie prezesa Rady Ministrów z 5 stycznia 2012 r. w sprawie wprowadzenia i odwołania czasu letniego środkowoeuropejskiego w latach 2012–2016.
Większość z nas nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że przesunięcie wskazówek z godziny 2.00 na 3.00 lub odwrotnie jest obwarowane przepisami zarówno krajowymi jak i międzynarodowymi.
Wielu Polaków każdego roku zadaje sobie pytanie po co nam zmiana czasu? Jest ono w pełni uzasadnione, ponieważ przesłanki dla jakich wprowadzono podział na czas letni i zimowy właściwie już nie istnieją. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu zmiana czasu pozwalała na bardziej efektowne wykorzystanie światła dziennego. Później uważano, że później rozpoczynany dzień w zimie pozwoli zaoszczędzić nieco energii elektrycznej, jednak jak się okazuje nie ma to potwierdzenia w badanych naukowców. Stąd też coraz więcej państw rezygnuje ze zmian czasu.
Obecnie zmienia się czas w 70 państwach na świecie. W Europie czas niezmieniony płynie w Islandii, Białorusi i od kilku lat również w Rosji.
